0
rafgrzeg 3 lipca 2016 18:30
Wyprawa do krajów bałtyckich chodziła za mną już od jakiegoś czasu.
Chciałem w głównej mierze zobaczyć stolice tych krajów i porównać je do naszej polskiej rzeczywistości. Wywodzimy się z podobnych korzeni. Mamy podobną przeszłość.
Interesowało mnie porównanie tych krajów, które po wejściu do EU mialy podobne szanse do naszych. Czy wykorzystali tę szansę, czy może ją zaprzepaścili.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że przez 3 dni nie można poznać całego kraju, jednakże zobaczenie stolic i przejechanie przez prowincje daje jakiś obraz rzeczywistości tam panującej.

Zdecydowałem więc , że za pomocą Lux Expressu objadę autobusami 3 kraje bałtyckie.
Wyruszyłem z Warszawy nocnym kursem do stolicy Litwy - Wilna.
Wyjazd o 23:50
Autobus wygodny, wyposażony w Wifi i tablety w zagłówkach. Jednakowoż z uwagi na fakt, że cały następny dzień miałem spędzać na zwiedzaniu, szybko poszedłem spać.

Podróże wygodna. O czasie dotarliśmy do Wilna. Przywitała mnie kiepska pogoda i obskurny dworzec autobusowy.
Blisko dworca znajduje się Mcdonald, więc można było wypić kawę i ruszyć na podbój Wilna.

Pierwsze kroki skierowałem do Cmentarza na Rossie.
Założony w 1769 roku cmentarz na Rossie (lit. Rasų kapinės) jest zabytkową nekropolią w Wilnie, jednym z najstarszych, najbardziej znanych i najcenniejszych cmentarzy litewskiej stolicy. Od samego zarania nekropolii kładziono tu ciała skromnych ludzi. Cmentarz składa się z 4 części – Starej (1769 r.) i Nowej Rossy (1847r.), Cmentarza Wojskowego oraz Mauzoleum Matka i Serce Syna. Leżą tu żołnierze polegli w walce o Wilno w czasie pierwszej i drugiej wojny światowej. Na Rossie spoczywa serce Józefa Piłsudskiego i grób jego matki, siostry i pierwszej żony. Marszałek chciał być pochowany wokół swych żołnierzy.
Józef Piłsudski pisał:
”Nie wiem czy nie zechcą mnie pochować na Wawelu. Niech! Niech tylko moje serce wtedy zamknięte schowają w Wilnie, gdzie leżą moi żołnierze, co w kwietniu 1919 roku mnie jako wodzowi Wilno jako prezent pod nogi rzucili…”

Image

Image


Cmentarz jednakowoż nie robi jakiegoś wielkiego wrażenia. Po wizytach we Lwowie, Paryzu czy w Warszawie. Ot kolejna nekropolia. Jeden wyjątek - grób Marszałka...

Następnie poszedłem do kolejnego symbolu Wilna - Ostra Brama.
W źródłach historycznych pierwsza wzmianka o Ostrej Bramie pochodzi z 1514 roku. Obecnie Ostra Brama dla większości jest miejscem świętym – sanktuarium Maryjnym. Jednakże kilka stuleci temu była to tylko jedna z dziesięciu bram miasta z basztą obronną – jedyna, która przetrwała do dziś. O funkcjach obronnych tej budowli świadczą strzelnice dobrze widoczne na zewnętrznej elewacji bramy. Główna fasada kaplicy ostrobramskiej pochodzi z późniejszego okresu. W kaplicy ostrobramskiej znajduje się cudowny obraz Najświętszej Marii Panny – Matki Boskiej Miłosiernej. Jest to jeden z najwybitniejszych renesansowych dzieł malarskich na Litwie zwany Madonną Ostrobramską lub Madonną Wileńską.

Image

Image

Image

Image

Image

Następnie kolejny kościół.- Kościół Wszystkich Świętych. Niestety kościół w godzinach porannych był jeszcze zamknięty. Tak samo, jak pobliska Synagoga Chóralna.

Image

Image

Poszedłem zatem na wzgórze Barbarkan i do Bastionu artyleryjskiego. Zwiedzanie tanie - niecałe 2 euro.
Składa się na nią wbudowana w mur obronny baszta, podziemne pomieszczenia artyleryjskie i łączący je z wieżą korytarz (dł. 48 m). Barbakan zbudował w pierwszej połowie XVII w. niemiecki inżynier Friedrich Getkant. Miejskie mury obronne oraz basteja zostały mocno uszkodzone w czasie wojny z Wielkim Księstwem Moskiewskiem, w latach 1654-1667. Z czasem basteja utraciła swoją funkcję. W roku 1753 basteja była jeszcze odznaczona na mapie miasta Wilna wykonanej przez Johana Georga Maksymiliana Fiurstenhofa. Natomiast na początku XIX w. terytorium basteji było przekształcone w miejskie śmietnisko, a fosa oraz mury zostały zasypane ziemią. W 8-9 dekadzie XX wieku zostały przeprowadzone badania oraz prace konserwatorskie, a w 1989 r. w basteji urządzono muzeum.

Image

Image

Ładnie odrestaurowane muzeum - warto zajrzeć.

Kolejne kroki skierowałem na stare miasto. Przez ulicę Zamkową
Zamkowa to najstarsza i najbardziej wystawna ulica na Starówce Wileńskiej. Był to główny trakt prowadzący z Zamku Wileńskiego na południe – w kierunku Polski oraz na południowy wschód – w kierunku Rusi. Wraz z rozwojem miasta od głównej drogi do zamku zaczęły się ukształtować boczne uliczki. Wzmianki o ulicy Zamkowej w dokumentach historycznych sięgają 1530 roku.

Image

Z ulicy Zamkowej wchodzimy na ładny plac Katedralny.
A tam widzimy już Bazylikę Archikatedralną – aktualnie najważniejsza katolicka świątynia na Litwie. Pierwsza, wybudowana z fundacji Władysława Jagiełły w 1399 katedra, wkrótce spłonęła. Niedługo potem, w 1419 roku na tym samym miejscu stanęła nowa budowla.
W tej odbudowanej świątyni pochowani zostali książę Witold, król Kazimierz Jagiellończyk i jego syn – św. Kazimierz Jagiellończyk. W 1547 r. w Kaplicy Królewskiej miał miejsce potajemny ślub Zygmunta Augusta i Barbary Radziwiłłówny (później w katedrze pochowanej). W 1610 r. nastąpił katastrofalny pożar, który poważnie zniszczył katedrę.

Image

Image

Według legendy, bazylika znajduje się w Dolinie Swintoroga, gdzie niegdyś mieścił się pogański gaj, oddawano cześć Perunowi i palono na stosie wrogów Litwy, w szczególności Krzyżaków. Tą wersją posługuje się między innymi Adam Mickiewicz w powieści poetyckiej Konrad Wallenrod.

Image

Na Placu Katedra;nym przy Dzwonncy szukajcie płyty Stebulkas. Gdy staniecie na niej i obrócicie się o 360 stopni, stanie się cud i wasze życzenia się spełnią :)

Image

Image

Image

Image

cdnTrochę się zapuściłem z relacją.
ALe a to wakacje, a to Hiszpania, a to Gruzja... liczba relacji do nadrobienia urosła.
Na szczęście przyszła jesień i można to nadrobić...


Przejazd z Wilna do Tallina upłynął bezproblemowo.

Przyjazd punktualnie co do minuty na dworzec autobusowy w Tallinnie.

Stamtąd można podjechać tramwajem do centrum, ja wolałem się jednak przejść na nogach.

W Tallinnie miałem do dyspozycji około 7 godzin.

Pogoda sprzyjała - super słonecznie, temperatura około 10 stopni.

Pierwsze kroki skierowałem na Vabaduse väljak (Freedom Square) - czyli po naszemu Plac Wolności.

Jest to bardzo ważna część Tallina, podobno ma to być symbol dumy narodowej i obywatelskiej.
Image

Dalej poszedłem przez ładny park do Kiek in de Kök

Znajduje się na ulicy Komandandi Tee 2 Czynny od 10.30-18.00 bilet 6 euro

"(pol.: Zajrzyj do kuchni) nazwa w języku dolnoniemieckim, określająca w średniowieczu wysokie wieże obronne, z których można było „zajrzeć do kuchni” otaczających domów mieszczańskich."

Ta wieża została wzniesiona w 1475 roku. Ciężko w to uwierzyć, ale podobno była to największa wieża na północy Europy.

Image

Image

Image

Wieża była zniszczona, ale w ostatnich latach została z pietyzmem odrestauraowana.

Oczywiście pora była zbyt wczesna więc wieżę obejrzałem jedynie z zewnątrz.
Image

Tuż obok znajduje się St. Alexander Nevsky Cathedral przy Lossiplats 10

Jest to bardzo piękna świątynia. Jest główną cerkwią w Estonii. Oczywiście została wzniesiona w czasie gdy Estonia była częścią Imperium Rosyjskiego.

Katedra prezetuje się bardzo okazale. Nie za bardzo wiem co się dzialo wtedy w kościele ale prawosławni święcili pokarmy?

Image
Image

Idąc dalej dochodzę do kolejnego kościoła. Niguliste Museum (St. Nicholas' Church) przy Niguliste 3

10.00-17.00 Bilet do muzeum 5 euro

W przypadku tego kościoła mamy do czynienia z najwyższym budynkiem sakralnym w Estonii. Wieża ma 124 metry.

Image

Image

Image

I dalej po zejściu w dół dochodzę do głównego placu starego miasta. W centralnym punkcie placu stoi okazały Ratusz. Raekoja plats (Town Hall Square).

Image

Image

Image

Image

Ciekawostką jest fakt, że na tym placu wyznaczano niegdyś karę śmierci. Co ważne karę śmierci wykonano tylko raz. Wykonano ją na duchownym, który w odwecie za niesmaczny obiad zasztyletował kucharkę. Na środku placu jest miejsce, które wyznacza miejsce, gdzie wykonano karę śmierci.


Miasto powoli budziło się do życia. Co raz więcej ludzi pojawiło się na starym mieście.

W jednej z uliczek odchodzących od Rynku znajduje się bardzo stara zabytkowa - ale wciąż działająca Apteka.


W pobliżu znajdują się bardzo ciekawe kościoły. Jednym z nich jest Katedra Maryi Dziewicy (Toom-Kooli 6 - Dome Church). Jest to główny estoński kościół luterański. Pochodzi on z XIII wieku. Oczywiście na przestrzeni 800 lat zmieniał swój wygląd i obecny pochodzi z XIX wieku. W kryptach pochowani są niektórzy władcy - królowie, admirałowie, itd. Zwiedzanie nieststy płatne - 2 euro.


Zaraz obok znajdują się stare mury obronne (Valke-Kloostri 9). Zwiedzanie płatne 2 euro. Zwiedzanie czynne 11-17. Podobno jest to najdłuższa tego typu budowla zachowana w Europie? Mury pierwotnie były drewniane. Dopiero w XIII wieku wybudowano je z kamienia. Na terenie miasta mury mają długość ponad 2 km. Ich wysokość sięga 16 metrów. Do dzisiejszych czasów przetrwało około 70 % pierwotnej budowli.

Image

Image
Image

W pobliżu murów wchodzę do Pasażu Świętej Katarzyny. Jest to maleńka, niezwykle urokliwa uliczka, na której znajduje się mnóstwo warsztatów artystycznych, galerii ceramiki, biżuterii czy malarstwa. Są to defacto otwarte studia artystyczne, gdzie każdy może podpatrzeć pracę artysty.
Image
Magiczne miejsce.

Image

Image

Image

Na koniec odwiedziłem ciekawą knajpę znajdującą się w pobliżu Rynku - Beer House. Gdzie spróbować można piw z własnej produkcji knajpy - polecam.

Czas w Tallinnie upływał bardzo szybko - o 14.45 miałem już autobus do Rygi.
Tallin jest przepięknym miastem. Po bezbarwnym i zniszczonym Wilnie, robił naprawdę dobre wrażenie. Zabytki odnowione i utrzymane z ogromnym pietyzmem. Bardzo czysto, ludzie mili i pomocni Do tego skandynawski ład i porządek, genialna kultura kierowców.

Tallin mogę polecić każdemu bez wyjątku...

-- 22 Paź 2016 17:09 --

Do Rygi Lux Express dojechał punktualnie. O 19.10 wysiadłem z autobusu i udałem się do hostelu.
Jedyny nocleg w łóżku podczas 4 dniowej wyprawy.
Image
Wybrałem Hostel Riga przy Merkela iela1. Hostel znajduje się w tym samym budynku co McDonald.
Hostel jest dobrą bazą wypadową po mieście. Hostel jak hostel na dłuższą metę pewnie męczący, ale na jedną noc wystarczający. Bardzo czysto. Pokoje dosyć spore. I do tego bardzo tanio.

W Rydze czasu miałem mało. Ledwie wieczorny spacer i poranek - do 9 rano.
Zakładałem spacer po kilku charakterystycznych punktach miasta.
Na początek 42 metrowy Pomnik Wolności. Postawiony w 1935 roku upamiętnia żołnierzy, którzy zginęli w latach 1918-1920 w wojnie o niepodległość Łotwy. Dalej Plac Livski, czyli drugi co do wielkości plac Rygi. Kiedyś stały tu budynki, jednak zostały zniszczone w czasie durgiej wojny światowej.
Image

W Rydze znajdują się 3 katedry - Katedra Świętego Jakuba, Katedra w Rydze i Katedra Św. Piotra.

Tuż obok znajduje się Plac Ratuszowy i Dom Czarnogłowych.
Image
Image

Image

Image

W pobliżu znajduje się bardzo zaniedbany Zamek oraz Trzej Bracia, czyli 3 malutkie kamienice na ulicy Maza Pils.

W pobliżu Kościół Św. Janów. Uznawany za najstarszy w Rydze. Na placu przed kościołem znajduje się rzeźba legendarnych muzykantów z Bremy - czyli osła, psa, koguta i kota,
Image

Image

Image


Dodaj Komentarz

Komentarze (1)

krystoferson112 3 lipca 2016 19:18 Odpowiedz
dobre... trochę historii nie zaszkodzi.